Na początek proste pytanie, które postawił ks. Jan Twardowski w wierszu „Dlaczego jest święto Bożego Narodzenia?”. Odpowiedź dał też prostą: „Dlatego, żeby sobie / Przebaczać”. Katarzyna Kubacka-Seweryn, animatorka Salonu Poezji w KDK, działającego pod duchowym patronatem Anny Dymnej, dodawała: „byśmy obiecywali sobie, że świat będzie lepszy, że my będziemy lepsi”. I tak jest co roku, począwszy od IV wieku, kiedy to Boże Narodzenie zaistniało jako święto. O czym informowała w języku migowym Karina Akseńczuk i bohaterowie Salonu.
Anna Seniuk, aktorka Teatru Narodowego w Warszawie i odtwórczyni 40 ról filmowych oraz Maksymilian Rogacki, aktor Teatru Polskiego w Warszawie recytowali wiersze Leopolda Staffa, Stanisława Młodożeńca, Jana Kasprowicza i Artura Oppmana (Or-Ot), sprowadzając Boże Narodzenie do ludzkich rozmiarów:
I przyszli – nie magowie
Już trochę postarzali –
Lecz wiejscy kolędnicy,
Zwyczajni chłopcy mali.
Podkreślał to także Stanisław Grochowiak w „Sen II”:
Ojciec od rana już pachniał koniakiem,
Podłogi pastą,
Rodzeństwo komunią…
Nic tego dnia nie jest ani proste, ani oczywiste. Jak napisał Konstanty Ildefons Gałczyński w „Powrót”:
A podobno jest gdzieś ulica
(lecz jak tam dojść? Którędy?),
ulica zdradzonego dzieciństwa,
ulica Wielkiej Kolędy.
Pyta stróż: „Gdzieś pan był tyle lat?”
„Wędrowałem przez głupi świat”.
Roman Brandstaetter w wierszu „Bethlehem” to wędrowanie ilustrował inaczej:
Niebo, pod którym szli, było jak chleb.
Ziemia pod ich stopami była jak chleb.
I dom, do którego szli, był jak chleb”.
Katarzyna Kubacka-Seweryn tak ułożyła świąteczny Salon, by słuchacze wypełniający salę widowiskowa KDK mogli, dzięki recytacjom aktorów, magię świąt poczuć. Nastrój potęgowała scenografia, w której nie ucierpiała żadna choinka, bo ich rolę znakomicie spełniała… drabina strojna w bombki i świecidełka. Scenę pięknie wypełniały także Muzyczne Anioły – dzieciaki z Chóru Szkoły Podstawowej Towarzystwa Salezjańskiego w Koninie, którymi opiekuje się Iwona Lewandowska. Energicznie w ich wykonaniu zabrzmiały frazy: „Hejże ino dyna, dyna, narodził się Bóg Dziecina”, ale uroku nie brakło w „Kolędzie dla nieobecnych” do muzyki Zbigniewa Preisnera: „… nadzieja znów wstąpi w nas, / Nieobecnych pojawią się cienie. / Uwierzymy kolejny raz, / W jeszcze jedno Boże Narodzenie.”
A zaraz potem był wiersz „Pasterka” Jerzego Lieberta:
A mały Chrystus smutny w drzwi patrzy i czeka,
By wśród witających zobaczyć człowieka”.
Trudny był to Salon, pełen treści radosnych i – jak napisał Marek Skwarnicki w „Wigilia spóźnionych”:
Przybyli za późno.
Nie było już nikogo
wiatr pozacierał nawet ślady stóp.
Pod walącym się dachem
w drzwiach skrzypiących bez sensu
rozważali w milczeniu
gdzie podział się Bóg” …
Dla wielu z recytowanych poetów czas Bożego Narodzenia był okazją do podzielenia się myślami i przeczuciami ważnymi (zasadniczymi), ale nie zawsze wesołymi. Wincenty Pol, Kazimierz Wierzyński, Jacek Kaczmarski, Mirosław Czyżykiewicz, Czesław Miłosz, Tadeusz Różewicz i Jarosław Mikołajewski „Kolęda dla tęczowego Boga”:
Ach, jak pięknie się rodzić
czy w Aleppo, czy w Łodzi...
Ach, jak trudno się rodzić
w wodzie, chłodzie, o głodzie...
Bóg się rodzi, Polak mały,
jaki znak twój? nosek biały,
Bóg się rodzi, śliczny skrzat,
niechaj mu przybywa lat
w kraju-raju, pięknym kraju,
w kraju-raju, pięknym kraju,
którym właśnie jest nasz kraj...
Baju-baju, baju-baj...
Salon zakończyła kolęda, wspólnie przez wszystkich śpiewana, „Przybieżeli do Betlejem”. Były też życzenia – Elżbieta Miętkiewska, dyrektorka Konińskiego Domu Kultury, życzyła wszystkim „spełnienia marzeń i by rok 2019 był roku tylko dobrych zdarzeń”.
Koniński Dom Kult..
Koncert ,,Z miło..
Przegląd DEBIUTY ..
Przegląd Polskich..
Na początku grudn..