Poezja Czesława Miłosza doczekała się niecodziennej oprawy. Muzykę do utworów polskiego Noblisty zaaranżował bowiem zespół „Czesław Śpiewa”, który od niedawna podróżuje z tym projektem po kraju. Koncert duńskiej grupy i jej charakterystycznego frontmana, Czesława Mozila odbędzie się w Konińskim Domu Kultury 24 kwietnia 2012 o godzinie 19:00.
W programie znajdą się piosenki z płyt „Czesław Śpiewa Miłosza”, „Debiut”, „Pop” oraz kompozycje stworzone przez wokalistę z poprzednim zespołem Tesco Value. Głównym wątkiem koncertu będą jednak utwory poety.
Do swojego nowego pomysłu, Mozil odnosi się jak zwykle z autoironią: „Nigdy nie chodziłem do polskiej szkoły i nie czytałem poezji (…), więc mogłem odrobić lekcje. Ale najważniejsze było co innego: kto mógłby śpiewać Miłosza jak nie ja? Seplenię po polsku, mam na imię Czesław, też jestem emigrantem i też wróciłem do Krakowa” („Czesław nakręcił się Miłoszem”, „Głos Wielkopolski”, 16 marca 2012). Mówi też, że za kilka lat panie polonistki będą polecać młodzieży linki z muzyką z jego aktualnej płyty. Po jej odsłuchaniu szybko się okazuje, że lata spędzone na emigracji to nie jedyne, co łączy obu Czesławów. Mozil prezentuje Miłosza w odsłonie, która zdaje się przeczyć panującemu stereotypowi patetycznego poety emigranta, prezentując swojego imiennika z tej bardziej komercyjnej i jednocześnie „mniej wzniosłej” strony. Miłosz ma szansę obronić się wśród ludzi, dla których jawił się jako smutny, sztywny czy niezrozumiały.
Skąd pomysł na tak awangardowe podejście do tematu? Ubiegły rok został ogłoszony Rokiem Czesława Miłosza i wielu muzyków sięgnęło wówczas po wiersze Noblisty. Ukazała się m.in. płyta Stanisława Soyki, która przeszła nieco bez echa. Wystąpił na niej gościnnie Czesław Mozil, którego jak mówi, „nakręcił” Czesław Miłosz – do tego stopnia, że podjął się własnego wyzwania.
W efekcie na płycie „Czesław Śpiewa Miłosza” znalazło się dziesięć kompozycji utrzymanych w nieco teatralnym stylu. Muzycy zabierają na niej słuchaczy w zwariowaną podróż do krainy finezyjnych dźwięków tanga, popu, folku i awangardy. Szklane dzwoneczki, rozmaite dęciaki, akordeony i ukulele to tylko kilka elementów tej muzycznej machiny. Jak skwitował Marcin Flint, dziennikarz muzyczny „Życia Warszawy”: „Bohaterska jest walka Czesława, by polski pop nosił w końcu znamiona kreatywności i nie był tworem sztucznym i ulizanym”.
Do takiego właśnie świata zaprasza zespół Czesław Śpiewa, który swoje występy na żywo podnosi do rangi spektakli muzycznych. To wielobarwne widowiska z wirtuozerskimi popisami instrumentalnymi (wszyscy członkowie zespołu są absolwentami Royal Danish Music Academy) oraz freestyle’ową konferansjerką rodem z kabaretu artystycznego. Tutaj muzyka przeplata się z autobiograficznymi anegdotami i nietuzinkowymi żartami. Bo Duńczycy z „Czesław Śpiewa” potrafią stworzyć klimat intymnego spotkania z publicznością zarówno w kameralnej przestrzeni knajp jak i przepastnych salach koncertowych, co udowodnili występując już przed konińską publicznością.
Ich muzyki, tym razem z tekstami Czesława Miłosza, będzie można posłuchać pod koniec kwietnia w Konińskim Domu Kultury. Bilety na koncert kosztują 65 zł, można je kupić w impresariacie KDK.
Izabela Bobrowska
Koncert ,,Z miło..
Przegląd DEBIUTY ..
Przegląd Polskich..
Na początku grudn..
Mikołajkowy weeke..