Nikt, a w zasadzie niewiele osób, tak nie śpiewa. Wielu natomiast takie śpiewanie uwielbia, jeszcze więcej z przyjemnością je sobie przypomina… Kiton Trio, tercet z Koła, przypomniał koninianom w czasie wieczoru z cyklu Muzyka w Ratuszu, jak brzmiały lata sześćdziesiąte, siedemdziesiąte.

Kiton Trio? A to kto? Anna Trębacka – śpiew, Andrzej Kiton-Trębacki – gitarzysta i Krzysztof Toruński – skrzypce. Wszyscy z Koła. Wokalistka, jak informował Andrzej Majewski, „pochodzi z muzykalnej rodziny Janiaków, której członkowie już w okresie międzywojennym zasilali  i prowadzili lokalne chóry i orkiestry. Śpiewa od najmłodszych lat. Długi czas śpiewała z Wartakami. Z mężem i przyjaciółmi nagrała przed laty świetną płytę z polskimi kolędami. Kocha fado i stare klimatyczne piosenki. Lider grupy, gitarzysta Andrzej Kiton-Trębacki, jest jazzmanem, bluesmanem i wieloletnim pedagogiem kolskich i turkowskich szkół muzycznych, wychowawcą wielu pokoleń muzycznej młodzieży. Krzysztof Toruński to „nadworny” kolski skrzypkiem, który gra prawie z każdym i prawie wszędzie. Grał w zespołach ,,Kram”,, Nadciśnienie” i konińskiej ,,Bluesce”. Lubi improwizować i jammować każdą muzykę”.
 
Kolscy muzycy zaczęli świątecznie, kolędą „Mizerna, cicha”, której słowa napisał Teofil Lenartowicz a jej tekst po raz pierwszy został wydany w „Szopce” w 1849. Współcześnie na swoich płytach śpiewały ją m.in. Hanna Banaszak, Teresa Żylis-Gara i Edyta Górniak. Podobnie było z drugim utworem w wykonaniu Kiton Trio: „Nie było miejsca w gospodzie” to kolęda sądecka, bo tak ją od początku nazywano, została napisana w nowosądeckim klasztorze przez dwóch księży jezuitów w 1932 roku. Kolędę opartą na słowach Ewangelisty „Nie było miejsca w gospodzie” (Łuk. 2,7), niedawno słyszeliśmy w PR 2 TVP w wykonaniu Piotra Cugowskiego. Ale to nie kolędy stworzyły szczególny klimat pierwszego w 2016 roku koncertu w konińskim ratuszu.
 
Wokalistka z całą pewnością jest pod urokiem Edyty Gepert. To pewnie dlatego w repertuarze zaprezentowała kilka jej utworów, wyraźnie na nią stylizując swoje wykonania, kiedy śpiewała:
     Ty, Panie tyle czasu masz
     mieszkanie w chmurach i błękicie
     A ja na głowie mnóstwo spraw
     I na to wszystko jedno życie…
albo
     Czy pamiętasz, jak to było, czy pamiętasz, jak to było
     Kiedy jeszcze bez wahania ludziom się wierzyło…
 
A potem, w podobnym stylu zabrzmieli „Okularnicy” Agnieszki Osieckiej:
     Między nami po ulicy,
     pojedynczo i grupkami,
     snują się okularnicy ze skryptami.
     I z książkami,
     z notatkami,
     z papierami, kompleksami. Itd., itp., itd.
Tę piosenkę niegdyś śpiewaną przez Sławę Przybylską, będącą swego rodzaju hymnem pokoleniowym, dzisiaj pięknie przypomina często Anna Maria Jopek i… Kiton Trio. Podobnie jak do piosenki:
     Zakochani są wśród nas
     Zakochani pierwszy raz
    Tak po prostu bez pamięci zakochani
     Mają po 20 lat
     Mają swój beztroski świat
niegdyś przeboju Mieczysława Wojnickiego, potem Heleny Majdaniec, wrócili „nowocześnie” Andrzej Piaseczny i Maciej Maleńczuk.
Była też piosenka „dla wszystkich niepokornych”, jak mówił Kiton:
     Jeszcze mają w ustach smak
     pierwszego papierosa,
     jeszcze biegną jakby biegli na wagary…
To z repertuaru Sławy Przybylskiej, a
     To były piękne dni,
     Po prostu piękne dni…
z repertuaru Haliny Kunickiej.
 
Podsłuchiwałem opinii słuchaczy po tym szczególnym koncercie, bowiem Andrzej Majewski, ich organizator, przyzwyczaił słuchaczy do spotkań z mistrzami wielkich, ba – światowych estrad. A tu Kiton Trio z Koła. Opinia powszechna głosiła: To była ogromna przyjemność z przypomnienia wspaniałych przebojów, znanych i śpiewanych… Sebastian Łukaszewski, zastępca prezydenta Konina, stwierdził zaś: – Otrzymaliśmy ogromną dawkę energii. Po czym życzył wszystkim udziału w kolejnych, regularnych spotkaniach z Muzyką w Ratuszu.
Majewski zaś uzasadniał: – W statucie Konińskiego Towarzystwa Muzycznego mamy zapisaną promocję wszelkiego rodzaju muzyki i piosenki, różnych artystów. Warunek jest jeden: muszą one prezentować poziom. Mam nadzieję, że Kiton Trio ten poziom zachowało.
 
No to jeszcze słowo o bisie, muzycznym, bo w wykonaniu skrzypka i gitarzysty. Wcześniej, w czasie wykonywania To wszystko z nudów, Wysoki Sądzie”, zwłaszcza skrzypek błysną beatelsowską solówką, teraz zaś, wespół, urokliwie wykonali „Martwe liście”, melodię z piosenki Edith Piaf i Yvesa Montanda „Les Feuilles Mortes”, za co zresztą otrzymali wielkie brawa.
Uroku muzyce dodało oświetlenie (pierwszy raz w ratuszu), opanowane przez Piotra Głowackiego z Konińskiego Domu Kultury.
 
Na kolejne z Muzyką w Ratuszu spotkanie Konińskie Towarzystwo Muzyczne zaprasza 20 lutego, o godz. 19.


Fot. Zdzisław Siwik
 
 
 

REKLAMA:

Zapowiedzi

Partnerzy KDK