Potem już poszło łatwo. Kiedy „Usta milczą…”, wiadomo – „dusza śpiewa”. A gdy „Meine Lippen, sie küssen so heiß” („Moje usta, jak gorący pocałunek”), to nawet jest powód, by odpowiedzieć na wołanie „Wróć do Sorento”. Jeszcze tylko mała prośba: „Pokochaj mnie”, rozstrzygnięcie dylematów typu „Gdzie ci mężczyźni”, albo „Brunetki…”, czy może jednak „… blondynki” i już „Serduszko puka w rytmie cha cha”.
Ryszard Jarosław Piotrowski, kierownik artystyczny Konin Band Orchestra, koncert noworoczny w Konińskim Domu Kultury (4 stycznia 2015 r.) ułożył z przebojów znanych i lubianych. Do ich wykonania zaprosił czworo wokalistów studentów Akademii Muzycznej w Łodzi: Hannę Okońską, Natalię Piechowiak, Dawida Kwiecińskiego i Łukasza Ratajczaka. A ci nie zawiedli – doskonale czuli się w repertuarze operetkowym i typowo estradowym, pięknie ze sobą współpracując. A że głosy mają nie od parady, to i publiczność brawami porządnie ich nagradzała, z niedowierzaniem przyjmując kokieteryjne deklaracje, że – przykładowo – „Ja się boję sama spać”, albo że „Już taki jestem zimny drań”. Prędzej dałoby się uwierzyć, że „Ta mała piła dziś”, albo „Amigos para siempre” („Przyjaciele na zawsze”), a już cała pewnością w „Libiamo, libiamo ne' lieti calici” („Więc pijmy na chwałę miłości”).
Ponad godzinny koncert zakończył się bisami. Z łódzkimi wokalistami (nie do końca, bo przecież Dawid Kwieciński jest koninianinem) zaprezentował się także Chór Męski „Quarta” z Zagórowa. Towarzyszyła im Konin Band Orchestra wespół z Konińskim Kameralnym Zespołem Smyczkowym „Ad libitum” i Krystianem Weberem z Konińskiego Kameralnego Zespołu Akordeonowego. Całością dyrygował R.J. Piotrowski, zaś koncert poprowadził Robert Glapa.
Fot. Marcin Oliński
Koniński Dom Kult..
Koncert ,,Z miło..
Przegląd DEBIUTY ..
Przegląd Polskich..
Na początku grudn..